PROMUJ SWOJĄ MUZYKĘ!

PROMUJ SWOJĄ MUZYKĘ! DOŁĄCZ DO NAS

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Kompresja – podstawy

Kompresja polega na regulacji ogólnego poziomu dynamiki ścieżek audio. Innymi słowy, jest to kontrola zróżnicowania poziomu głośności konkretnego śladu. Kompresja to przede wszystkim zabieg, dzięki któremu można wyrównać poziom dynamiki, ale nie tylko. Za jego pomocą można tak samo ją zwiększać, o czym często można sobie nie zdawać sprawy na początku zmagań z produkcją nagrań.
Po co kompresować? Po pierwsze, przede wszystkim po to, aby brzmienie danej ścieżki było bardziej pełne. Drugim ważnym powodem jest umiejscowienie śladu w odpowiednim dla niego miejscu w przestrzeni. Stosując dodatkowo w odpowiedni sposób korekcję, pogłos i panoramowanie stereo, można zyskać niemal stuprocentową kontrolę nad umiejscawianiem brzmień w takim miejscu przestrzeni audio, w jakim dokładnie chcemy. Trzecim powodem, dla którego wykorzystuje się ten efekt, jest oczywiście wyrównanie ścieżki pod kątem głośności, dzięki czemu można uniknąć mało przyjemnych nagłych zgłośnień i ściszeń materiału.
Dzisiaj jest dostępna cała masa najróżniejszych kompresorów zarazem wirtualnych jak i sprzętowych, z czego każdy charakteryzuje się nieco odmiennym brzmieniem od reszty. Jeśli chodzi o procesory wirtualne, można je podzielić na dwie grupy: kompresory działające w sposób cyfrowy i te, które w do pewnego stopnia mają naśladować brzmienie analogowe. Jaka jest między nimi różnica i jakim cudem program ma emitować „analogowe” brzmienie, którym charakteryzują się tylko efekty sprzętowe? Odpowiedź jest prosta. W przypadku tych pierwszych kompresja działa zawsze w ten sam sposób i precyzyjnie do wybranych ustawień brzmi tak, jak brzmieć powinna od strony teoretycznej (a przynajmniej w bardzo zbliżony sposób). Przy tym zachowują one w dużym stopniu oryginalne brzmienie ścieżki, nie dodając do niej wielu zniekształceń i nie powodują znacznych zmian pod względem pasmowym (EQ). Natomiast procesory o charakterze analogowym działają zupełnie inaczej. Ich pierwszą ważną cechą jest zasadnicza nieliniowość sposobu, w jaki działają. Przez to nie należy spodziewać się po nich chirurgicznej precyzji co do ich pracy, ale często wychodzi to tylko na dobre, jeśli stosuje się je w dobry sposób i w odpowiednich ścieżkach. Najważniejszą cechą tych kompresorów jest to, że oprócz obróbki dynamiki, dodają one do dźwięku różnych ciekawych zabrudzeń w postaci np. harmonicznych. Czasami lekko przesterują dźwięk, przez co jest on dużo cieplejszy i lepiej osiada w całym miksie. Co z tego wynika? Pierwsza porada dotycząca kompresji to ta, aby dobrać odpowiedni kompresor do materiału, który zamierzamy poddać obróbce. Dlatego dobrze jest przemyśleć to, jakie konkretnie brzmienie chcemy uzyskać. Czy ma być ono ciepłe i pełne, czy raczej chłodne i jaskrawe? Dawniej zawsze chciałem, żeby wszystko brzmiało najczyściej jak to tylko możliwe, ale teraz już doskonale wiem, że nic tak dobrze nie wpływa na dźwięk jak odpowiednio stonowane zabrudzenia. Oczywiście trzeba też wyczuć, gdzie najlepiej zniekształceń unikać. Tak więc najważniejsze w doborze procesora do miksowanej ścieżki jest podjęcie decyzji co do jej charakteru, dlatego dobrze jest się wyposażyć w przynajmniej jeden kompresor o działaniu typowo cyfrowym jak i jeden imitujący sposób analogowy.

Ustawienia i parametry

Łatwo można zauważyć, że większość kompresorów jest wyposażonych w ten sam zestaw parametrów. Są nimi:

·         Threshold
·         Ratio
·         Attack
·         Release
·         Knee
·         Make – up / Output

Czasami można natknąć się jeszcze na wiele innych, ale to właśnie te, które wyżej wymieniłem mają kluczowe znaczenie co do kompresji ścieżki. Wyjaśnię po kolei, do czego one służą i w jaki sposób działają.

Threshold – jest to próg działania kompresora, przy pomocy którego określa się od jakiego poziomu głośności ścieżki procesor ma zacząć działać. To parametr, którym określa się, do jakiego poziomu materiał ma być kompresowany. Jeśli głośność ścieżki go nie przekroczy, to kompresor w żaden sposób nie powinien jej kompresować. Głośność śladów jest mierzona w decybelach DO „0” dB. 0 dB jest poziomem maksymalnym (oczywiście czasami można przekraczać ten poziom na śladach, ale nie jest to zazwyczaj dobry pomysł). Tak więc jeśli chcemy zmniejszyć poziom głośności ścieżki, która sięga dokładnie poziomu 0dB o 1 dB, to w efekcie jej poziom maksymalny będzie wynosił „-1 dB”. Ustawienie parametru threshold rośnie wraz z jego ustawieniem na mniejszą ilość decybeli np. ustawienie „-20dB” będzie powodowało głębszą kompresję niż „-10dB”. Im niższą wartość ustawimy, tym kompresja będzie silniejsza, to znaczy, że będzie dotyczyła szerszego zakresu materiału, natomiast jeśli ustawimy niższą wartość, to nawet mniej głośne elementy będą kompresowane, a gdy wyższą, to tylko te najgłośniejsze – szczyty głośności.
Ratio – jest to współczynnik kompresji, który ustala jej „poziom agresji”. Kiedyś przeczytałem pewien artykuł i w pamięć mi zapadło jedno porównanie co do tego współczynnika, które wręcz idealnie go opisuje. Chodzi o skojarzenie tego parametru z miękkością amortyzatora. Im jest większe jego ustawienie, tym jest on bardziej „miękki i elastyczny”. Tak jak w amortyzatorach, jeśli trafi na jakąś nierówność (tutaj – szczyt dźwięku wyłapany powyżej ustawienia Threshold), to zadziała on w sposób albo twardy przy niższych ustawieniach, nie spłaszczając tak mocno ścieżki, lub w sposób miękki przy wyższych ustawieniach, powodując znaczną kompresję. Jest on określany ustawieniami XdB:1, gdzie X to nasze ustawienie. Jeśli za X weźmiemy np. 3dB, będzie to oznaczało, że każde 3 decybele powyżej głośności ustawionej parametrem Threshold będą skompresowane do 1 dB (3:1). Wyjaśnię to na przykładzie. Powiedzmy, że ścieżka sięga maksymalnie poziomu -5dB i ustawiamy poziom threshold na -11dB. W takim przypadku 6 dB z poziomu szczytowego będzie poddawane kompresji (różnica pomiędzy -5 i -11 wynosi 6). Jeśli Ratio ustawiliśmy na 3:1, to na wyjściu z kompresora ścieżka nie będzie już sięgała -5dB, a -9dB, czyli poziom szczytowy będzie o 4dB niżej (ciszej). Stanie się tak, ponieważ 6 decybeli objętych kompresją 3:1 da nam 2dB (-11 + 2 = -9). Każde 3 dB z tych 6 kompresowanych będzie „zastąpione” za 1 dB. 6dB:3dB=2dB.
Attack – Jest to wartość określana w milisekundach, która decyduje o czasie, po którym kompresor zacznie tłumić dźwięk, który przekracza poziom threshold. Jeśli ustawimy attacka np. na 20ms, to dźwięk, który przekroczy poziom threshold przez pierwsze 20ms, będzie w oryginalnej formie, a po tym czasie będzie poddany kompresji zgodnie z ustawieniem ratio.
Release – wartość również określana w milisekundach, dzięki której można ustalić czas, jaki kompresor musi „odczekać”, gdy dźwięk kończy przekraczać poziom threshold, aby powrócić do swojej pierwotnej postaci (czyli przestaje po prostu kompresować i po czasie release zaczyna zwiększać poziom głośności materiału do pierwotnej postaci). Jest to więc czas zwolnienia kompresora, po którym kończy pracę do momentu, aż materiał znowu przekroczy poziom ustalony przy threshold.
Knee – charakter przejścia kompresora od pozycji „bez kompresji” do pozycji „kompresja”. Może być twardy lub miękki. Nazywa się on „knee”, ponieważ wykres głośności (w postaci linii) po zmianie jego ustawień do złudzenia przypomina ruch polana. Wyobraźmy sobie, że ścieżka dźwiękowa to pojedyncza linia, która określa jej głośność. W takim wypadku, gdy materiał zaczyna być kompresowany zaczynamy widzieć, że linia opada (zmniejsza się głośność śladu), tworząc kąt pomiędzy momentem szczytowym, a momentem w którym działa kompresja. Teraz wyobraź sobie nogę opartą o podłogę stopą w momencie siedzenia. Jest ona zgięta w kolanie pod kątem 90 stopni. Górna część nogi to poziom materiału przed kompresją, a podłoga to ścieżka po kompresji. Kolano więc jest w tej sytuacji momentem początku działania kompresji. Widać, że w takim położeniu dźwięk agresywnie zmienia swoją głośność z położenia ‘przed’ do ‘po’ kompresji. To właśnie ustawienie „twardego kolana” (często ustawienie „hard” w ustawieniu parametru knee). Teraz wyobraźmy sobie, że ktoś lekko wyprostowuje nogę. Widać, że poziom głośności nie będzie teraz zmieniał się tak nagle i będzie znacznie łagodniej przechodził z poziomu ‘przed’ do ‘po’ kompresji. To właśnie ustawienie „miękkiego kolana” (soft knee).
Make – up / Output – w żaden sposób nie wpływa na brzmienie kompresji i teoretycznie mogłoby tego parametru nie być w kompresorach a i tak działałyby one w ten sam sposób. Ustawienie to służy tylko i wyłącznie do naszej wygody, żebyśmy nie musieli szukać suwaka głośności od ścieżki, tylko możemy zwiększyć ją na miejscu. Jest to parametr, który określa poziom głośności na wyjściu, dzięki któremu możemy zrekompensować utracony jej poziom (jeśli skompresujemy ścieżkę o 3dB to możemy teraz podnieść poziom ścieżki o 3dB tak, aby była podobnie głośno, jak przed kompresją). Często można spotkać ustawienie „auto make up”, które automatycznie dopasowuje poziom głośności na wyjściu.

Po opisaniu ostatniego parametru ktoś może pomyśleć „to po co kompresować skoro poziom głośności przed i po będzie taki sam?”. Bo nie chodzi o głośność, ale o DYNAMIKĘ (różnica głośności) i o średni poziom głośności (RMS), który mówi nam o ogólnym poziomie głośności, a nie tylko o poziomach szczytowych. Miałem w tym artykule opisać jeszcze kilka technik i ważnych kwestii dotyczących kompresji, ale gdy uświadomiłem sobie ile zajęłoby miejsca, postanowiłem podzielić ten temat na kilka części, żeby nie bombardować naraz taką ilością materiału;). Mam nadzieję, że opisałem temat dostatecznie przejrzyście, ale jeśli mielibyście jakieś pytania co do tego artykułu, to śmiało piszcie, ponieważ przyswojenie tej wiedzy jest niezwykle istotne, aby móc dalej rozwijać się w kierunku produkcji. Dodatkowo, poniżej zamieszczam link do prostego tutorialu na ten temat.
Pozdrawiam!
Nitti Nit

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz